Ksiezyc otulony jest plaszczem z chmur.<br />
Spokojnie przeplywaja po niebie, z dala od ludzkich spraw.<br />
Sa obojetne-w swoim planetarnym chlodzie-na wstrzasy wojen, porywy namietnosci. Troszcza sie tylko o ksiezyc. Lecz czy mozna mu ufac? <br />
Nie jest przeciez prawdziwy, otoczony poswiata jak swieca w kaplicy.<br />
<br />
Drzewa sa nagie i niewzruszone. Wyciagaja blagalnie rece, lecz ksiezyc ich nie widzi. Otulony jest chmurami...<br />
Drzewa wiedza co to bol. Tkwia w nim po same korzenie. Widzialy tyle zbrodni, zdrad i nieprawosci. Slyszaly tyle rozpaczliwych blagan, ze same zdaja sie wolac o wybawienie wyciagajac zdeformowane, starcze palce ku ksiezycowi. Lecz on ich nie slyszy, obojetny na wolania. Zajety jest swoimi sprawami...