Sięga płomieniami swymi do otchłani ludzkiego myślenia,<br />
Pozostawiając na ścianach katedr ludzkiej czaszki,<br />
Sadzę i popiół zasłaniając przeszłości malowidła i obrazy.<br />
Jak dymem w oczy i w nozdrza głupotą odurzając, <br />
Zawiśnie na krzyżu swej męki stopy i dłonie przeszywając,<br />
A włócznia na próżno serca szukać będzie ,<br />
Gdyż przez żywioł idei zostało już dawno pochłonięte.