I słowa, które ci daję kuszą róży zapachem.
Idźmy, zakrętom życia ujmując powagi na łąki co wołają zielenią.
Tam, krew szybko głowy skieruje ku słońcu, i dotyk pozwoli nam płynąć obłokami.
Aż rozkosz deszczem obiegnie lekko ciała i powiesz ze chcesz bardziej.
Mocniej się bawić w szczęście ulotne.
I gdybym kiedyś znikła, łzą rosa zalśni Twoją bo będziesz wiedział
jak piękny dym uciekł ci miedzy palcami gdy przestałeś go bronić przed wiatrem.