znowu coś się zmieniło,
wszystko tak szybko,
szybko biegnie przed siebie.
Wszystko tak goni,
i niewiadomo po co,
dlaczego ten pośpiech
jeżeli nie istnieje cel?
Kiedy tak muszę prędko,
szybkim krokiem śledzić zycie,
ciągle zapominam
czego tak naprawdę chce.
Miałam marzenia,
mam ciągle,
a ze spełnieniem jednych
przychodzą nowe.
I chyba znowu
przeciąg w mojej głowie,
zaburzył myśli,
trzasnął drzwiami.
Bo nie wiem
co się działo w mojej głowie
gdy zostawaliśmy sami.
Szeregi szaleństw zakręciły ciałem,
dałam się ponieść,
dałam się zanieść
na zupełnie nowe planety.