w kanonie myśli skrycie pochowałeś.
I stałość pragnień migdałowych uczuć
w impresji marzeń od serca zabrałeś.
Zrzucone gesty, obdarte z czułości,
ukryłeś w kropli namiętnej rozkoszy,
niczym dziewanny zaklęte w przeszłości
skrywasz arkany pożądliwych oczu.
Czasami nicią złośliwych nadziei,
co tylko depczą akty twojej duszy,
przecinasz szepty zastygłych ust moich,
które próbują zgasić płomień słabej duszy.