Nie złota, lecz otaczających go ludzi,
Tych, w których dusze spogląda,
Oraz Tych, na których rzuca swój czar,
Wraz z każdą kolejną literą - uprawia magię.
Wszak, to czytający popada w niełaskę tej treści,
I z każdym wersem :
spada...
spada...
Nie potrzebuje kursywy, czy pogrubienia,
On wie jak oczarować publiczność,
Tego niewielkiego przedstawienia,
Pozostawiając po sobie skarb.