Pozostawiając za sobą w nicości mrok,
W woreczku szczęście mocno związane,
Gdyż pustką było delikatnie odziane.
Lecz otwarł się przede mną nowy świat,
Nieprzerwanym blaskiem stojący znak,
Począł wzbudzać we mnie nadzieję,
Chociaż szczęściem do dziś nie promienieję.
Jednakże brnę do przodu przez łąkę,
Podziwiam gwiazdy nad sercem mym panujące,
I mam nadzieję lekko rozpaloną,
Cieniem w nocy delikatnie otuloną.