z niewiedzą co ja tutaj właściwie robię
to już nie reklama oazy to scenariusz z opery mydlanej
i czy ktoś na Boga mógłby przenieść plan akcji
z Sahary w moim gardle
brat przebudził mnie telefonem
-kupiłem ci siedemnaście siermiężnych gwoździ
(w tym miejscu dialog nie mający wpływu na dalszą część monologu)
fakt -zeszłej nocy była tu jeszcze jedna osoba
grzebiąc palcami przy moim zamku
Weronika z wykręconym po brzegi uśmiechem
twierdzi że znalazła odpowiedni wytrych
(publiczność kocha zwroty w akcji)
w jednej chwili ja króliczkiem wielkanocnym
ona wielkim złym wilkiem
ale powracając do nieuniknionych wydarzeń następnego ranka
-W. wsiąkła zostawiając kilka chłodnych słów na drzwiach lodówki
pozwoliłem sobie wykonać oficjalne połączenie zamiejscowe
-młoda damo nie bawi mnie ten skecz między wierszami
o zamrażaniu genitaliów do następnych świąt
jeśli mnie pamięć nie myli
wyssałem cię po same dno nie jeden raz
więc lepiej się należycie pożegnaj