postawił przed nami pełne kufle piwa
które rozpostarły się w naszym
życiorysie niczym grube połacie
trawy z leżącymi jabłkami
ostatnie koła zetknęły się
okręgami i po maturze
rozeszliśmy się do domów
jakby potwory wracające do bagien
spostrzegliśmy naukę w naszym
życiu ale oczy nasze były całkiem
już zamglone niezdolne do cofnięcia
wojskom rozkazu bezzasadnej radości