Z żelazną kulą u nogi<br />
Po zimnej celi się błąkam<br />
Bez powodu i nadziei<br />
<br />
Tu jest tak zimno<br />
Przez otwory w kratach<br />
Wieje wiatr<br />
Nie mam w co się odziać,<br />
W poszukiwaniu ciepła<br />
Się miotam<br />
<br />
Dym papierosów się unosi<br />
Przemienia powietrze w mgłę<br />
To mój kumpel z celi pali<br />
A jego fajki duszą mnie<br />
<br />
On też drży z zimna<br />
Lecz na stole stoi wóda<br />
Skąd ją ma ? komu ukradł?<br />
Tak naprawdę go nie znam<br />
<br />
Po czasie opuszczam mury<br />
Światło słońca dociera do mnie<br />
Lecz gdy spoglądam na niebo bez chmur<br />
Wciąż widzę sufit celi,<br />
Tej okrutnej celi<br />
<br />
A co z tym kumplem?<br />
On został w więzieniu<br />
Chyba już nigdy<br />
Stamtąd nie wyjdzie<br />
Pogrzebał wszelką nadzieję<br />
<br />
Ja mu nie pomogę,<br />
Nigdy tam nie wrócę<br />
Mam teraz rodzinę<br />
I czuję w końcu ciepło<br />
Upragnione ciepło<br />
Którego tak poszukiwałem<br />
W celi&#8230;<br />
<br />
Nagle wiadomość napływa<br />
Kumpel zmarł w izolatce<br />
Chciał ukraść klucze strażnikom<br />
Bo chciał poczuć wolność<br />
<br />
Za kawałek metalu<br />
Co był dla niego ucieczką<br />
Oddał swe marne życie<br />
Bo cały oddał się marzeniom<br />
<br />
Dla mnie los też nie jest miły<br />
Jak Hiobowi odbiera wszystko<br />
Idę prosto w Ciemną Dolinę<br />
A tam słyszę głos<br />
Szach mat<br />
I odchodzę&#8230;<br />