podnoszę dłoń w tym samym geście
skopiowanym w nieskończonym bycie
w sto pierwszym jest on banalny
zanika, w sąsiednim właściwy
wysyła plik informacji
bit
mem
a Bóg bawi się liczydłem
podnosi wszechmogącą dłoń
przesuwa koraliki istnień
nie pomoże nawet kremacja
równo ułoży dusze w albumie
potem przeglądnie, coś wyretuszuje
paznokciem poskrobie, zmieni
mają zajęcie ewolucjoniści
bo wszystko ma sens
ponad małostkowość
homo sapiens