dreszcze i setki słów
czułością przesiąknięte
ściany w zacieki z obietnic
westchnienia osiadły na łóżku
drzemią oparte o jęki, które
niechętnie kapią na dywan
słodko i lepko skrzypi
podłoga zaimpregnowana na
wspomnienie gorączkowych kroków
kurz przysypał
przechowalnię czy więzienie
zastygłe bezużytecznie
tylko próg jeszcze zaskuczy
jak pies węszący odcisk stóp
pod nim schowany jest klucz
do pożółkłych wspomnień