kłamstwo,prawdą w oczach wariata.
Zewsząd padają słowa kąśliwe,
ciężar obłudy ludzi przygniata.
Stoimy razem wyjęci spod prawa,
w sieci korzeni zmieniając więzy.
Chcemy mało dawać ,dużo dostawać,
któż spokojnie krytykę zdzierży?
Na odludziu wewnętrznych pustyń
uczymy się słowem celnie zabijać.
Złośliwości rozwijając jak kunszty,
każdy piłeczkę drugiemu odbija.
Miłości wciąż głodni do śmierci,
chcemy by los czule kołysał.
Na życie poszukując licencji
pragniemy własnego zacisza.
Życie często połamie gałęzie,
cudzym jadem podtruje korzenie.
Z przywiązaniem wrastamy jak więzień,
bo w życiu stałość ma duże znaczenie.