epos go dotąd opiewa,
siłę miał w rękach jak ludzi sto,
rękami wyrywał drzewa.
Ten władca Uruk piąty z kolei
z gigantem stawał w zawody,
trudności żadnych on się nie lękał,
niestraszne mu były przeszkody.
Gdy w mieście Uruk byk groźny szalał
i wszyscy za pas brali nogi,
jego przyjaciel imię Enkidu
byka on poniósł za rogi.
Razem olbrzyma Huwawawego
jednak pokonać nie mogli,
wtedy pomogło im osiem wiatrów
tak oni olbrzyma zmogli.
Jednak Gilgamesz sam musiał zostać
bo został ukarany,
Enkidu odszedł, wcześniej chorował
Heros już opłakany.
Gilgamesz szukał Utanapisztima
on jeden potop przeżył
i że on teraz jest nieśmiertelny
tak Gilgamesz wierzył.
Strzegący bramy ludzie - skorpiony
przez wejście go wpuścili
a dalej ludzie strawą i winem
Gilgamesza gościli.
Wreszcie odnalazł Utanapisztima,
Siduri mu miejsce wskazała
a tajemnica życia wiecznego
przez niego zgłębiana być miała.
Utanapisztim jemu powiedział
na dnie morza roślina kolcem pokryta
to nieśmiertelność a on już
o nic nie pytał.
Odnalazł morze on podzielone,
do nóg dowiązał kamienie
z dna morza zerwał tą że roślinę
i z morza wrócił na ziemię.
Wypełzła z ziemi okropna żmija
i jemu roślinę zabrała
i nie wiadomo czy ją pożarła,
czy może gdzieś ją schowała.