Nie rozumiem jak można
Patrzeć będąc
Jednocześnie ślepym,
Nie zauważając tego
Co jest na wyciągnięcie
Ręki, tuż przy opuszkach palców.
Słuchać i być jednocześnie
Głuchym jak pień na
Najpiękniejszą muzykę
Tego i następnego świata -
Mego bijącego serca.
Bo przecież miłość nie zna granic.
Przynajmniej tak twierdzą
Szczęśliwie zakochani.
Ludzie którzy nie znają nieśmiałości
Nie wiedzą co to zakłopotanie,
Nie kumplują się
Z kilogramem kompleksów,
A za przyjaciela nie mają
Złego wyboru.
Proszę,
Nie ja błagam
Naucz mnie tej obojętności.
Choć raz zrób coś dla mnie
Uodpornij mnie na zakochanie,
Zaraź znieczulicą,
Pokaż mi jak być nieszczęśliwie -
Szczęśliwą.
Może wtedy uwolnię się od
Niespełnionych marzeń.