Ranią cię powoli, boli od nich głowa,<br />
Jestem razem z tobą, lecz ci nie pomogę,<br />
Albo nie potrafię, albo zasłużyłeś sobie!<br />
<br />
Trudno opowiedzieć, jak się kogoś kocha,<br />
Pewnie tylko wtedy, jak się tylko szlocha,<br />
Nigdy o nic nie walcząc, tylko wciąż żałując,<br />
Za niewinne czyjeś grzechy, ciężko pokutując.<br />
<br />
żar gorący spływa, z kochających osób,<br />
żeby go ochłodzić, Śmierć zna dobrze sposób,<br />
Ucinając nitkę cieniutkiego życia,<br />
Śmierć też może kochać, mając dość już &#8222;szycia&#8221;.<br />
<br />
Mogę tylko wtedy mówić ci, że kocham,<br />
Jeśli jesteś daleko bardzo, od mojego oka,<br />
Czuję się bezpiecznie, wtedy cię nie widzę,<br />
A Śmierć z naszych losów, drwi sobie i szydzi.