za kilka szterlingów z tłumu żądnych powodzenia
za obietnicę zmiany losu, życia barwnego
spełnienia fantazji młodzieńczego marzenia
czerpiąc z krwi ojca lub matki
minioną cechę: przodownik pracy
wkroczył zachłannie w świat maszyn
ku uciesze nieznanych mu graczy
szarpał i kopał, wpychał i dżwigał
biegiem nadrabiając brak pochodzenia
układał i składał, kończył, zaczynał
nie widząc wokół bólu i cierpienia
oczy czerwone, pieniądze w banku
zbolałe ręce, skrzypiące kości
trzeba do pracy, ciągle jest mało
bo kto miał więcej - temu zazdrościł
przy pustym stole w nowej koszuli
trzy piwa - do wigilijnej kolacji
śmiechem zagrzmiał o głodnych w Afryce
już czas pomyśleć o prokreacji