zapisana słowami
bez wyrazów znaczenia
leży leniwie na stole
niedaleko kwiatów,
tuż obok.
A te kwiaty już zwiędły,
nie ma w nich życia
lecz wciąż są starannie ułożone w wazonie.
W kącie stoi miś,
nie duży.
Trzyma w ręku coś,
chyba zdjęcie
i spogląda
smutnym wzrokiem na stolik.
Tylko słodka woń
dwóch półpustych lampek wina
osładza gorzki zapach
unoszący się w powietrzu.