Historii o pewnej ślicznej kobiecie
Imię jej piękne, przyznaję skrycie
Wdzięczniejsze niż perła w lekkim błękicie
Mówisz często, że nic nie rozumie
I idziesz zaparcie w swej wielkiej dumie
Prawda jest jednak zgoła odmienna
Rada jej zawsze jak tlen jest bezcenna
I choć się zmienasz, jesteś już stary
Dla niej wciąż będziesz tym jednym, wspaniałym
To ona lepsza od każdej żony
Wybaczy nawet, gdyś nie jest skruszony
I słuchaj uważnie, to bardzo ważne
Okazać szacunek - prawo żelazne
Możesz nie zgadzać się z oschłą jej gadką
Lecz ona zawsze będzie twą matką