Skoro stoję tu sam.
Czasem nachodzą dziwne wizje.
Całe życie, to jebany chłam.
Siedzieć z dupą w domu.
Morda cicho, do podłogi.
Ile mam kurwa lat.
By obawiać się społecznej trwogi.
Kanał TV, kolejne bzdury do mnie lecą.
Pojebani Idioci, swoje chore wizje plecą.
Dla wszystkich równość,
Człowiek równy wobec prawa.
Pięknie cholera, za te banały dla Was brawa.
Na równi z Czarnymi, Żydami, Pedałami.
Zrozum jedno Idioto- nie jesteśmy tacy sami.
Nazwij mnie Rasistą, Homofobem, Antysemitą.
Acht, Acht- dziś się dowiedziałem, że jestem Nazistą.
Stereotyp Idealnego Anarchisty.
Łysy łeb, krok w kolanach, obraz taki przejrzysty.
A jednak, to gówno wbija mi się w mózg.
To jest pojebane, gdy każdy przechodzień, to Twój wróg.
Nie jestem w stanie rozróżnić, kto fałszem karmiony.
A kto w cnocie z grzechem nie scalony.
Pozostaje mi rozjebać ten System i tych Ludzi.
Pojęcie prawdy, dzika nienawiść się budzi.
Moje Sumienie samo rozgrzesza, gdy krwią się brudzi.
Umysł nie potrafi żaru ostudzić.
Postawa Aspołeczna, Prymitywna, Intelektualnie wsteczna.?.
Wiesz, co możesz osiągnąć jedząc im z ręki.
Pierdolę takie szczęście, ukryte pod jarzmem zniewolenia męki.!.