Żywica słodki zapach rozsiewa.
Dęby się śmieją z upływu czasu,
malina w słońcu owoc wygrzewa.
Dusza grzechami dziś nie skalana,
z północnym wiatrem w berka się bawi.
Złotym promieniem słońca oblana,
białym motylem w trawie się jawi.
Hen gdzieś za lasem w szalonym świecie,
życie w obłędnym tańcu wiruje.
Ja tu zostanę - natury dziecię,
tu gdzie zielona cisza panuje.