jak Łazarz z grobu się podnoszę.
Nie powiem, że to tylko ty,
ja także winy część ponoszę.
Ale już dosyć gorzkich łez,
ucichło serca twego bicie.
nie czuję smaku twoich ust,
ani pieszczoty twej o świcie.
zostaje tylko wspomnień czar,
lecz z czasem wiatr, je też rozwieje.
Odeszłaś, jak odchodzi sen,
zabrałaś światło i nadzieję.
Nie będę więcej liczył dni,
nie będzie nieprzespanych nocy.
Wiem to był tylko piękny sen,
który na krótko nas zjednoczył.