w purpurę wschodów i zachodów
ześlij anioła słodki śpiew
ze strony czasu mnie wyloguj
pozwól mi dosiąść rączy wiatr
z próżni nadzieję nową stworzyć
z kolorów tęczy skręcić bat
ciemnej materii kres położyć
z anielskich skrzydeł zebrać pył
użyźnić serca zagubione
rosą z kwitnących rajskich drzew
przecierać oczy zasmucone
a kiedy już zmienimy świat
usiądę obok tuż przy tobie
opowiesz jak wygnałeś nas
ostatnią łezkę niech uronię.