czuję drżenie
uczucia skulone
otuliłam
woalką cierpliwości
czekają
koniec
początkiem nowego
przyjmuję bez lęku
lecz z żalem
niedopowiedziane słowa
nikt nie usłyszy
przecież piękne
umrą w zakamarkach
umysłu
żal silniejszy
różnice
odbierają atrakcyjność
szczera przyjaźń
nie zwraca
na nią uwagi
zakończenie smętne
nieprzewidziane
ma posmak piołunu
żal gorzki