twoich ucieczek nie zliczy nikt
jesteś jak gwiezdny srebrny pył
jak rzeki bieg rozwiany dym
jak słońca blask w pochmurny dzień
swoim uśmiechem rozproszysz cień
później znów znikasz nie wiem gdzie
bym pośród burz wciąż szukał cię
dziś mówisz tak a jutro nie
i nie wiem jak to skończy się
wciąż nie wiem z której strony dmie
wiatr który żagle moje rwie
nie wiem już jak zatrzymać cię
miłością zdradą ciepłym dniem
jesteś jak letni słodki sen
i może ciągle tylko śnię.