wypaleni od środka
powstający z popiołów
nie są feniksami
pokonani przez siebie
polegli w niechwale
niemocą spętani
gęsta mgła
z cienia na światło
wyrzuciło życie
z rynsztoka
na łąki
polany zielone
oba światy obce
oba nieprzyjazne
próżnią nasycone
Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?
Usunąć użytkownika z listy znajomych?
Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?
Czy chcesz usunąć ten utwór?
Zarejestruj się aby włączyć się do rozmowy.
informacje o użytkowniku
zainteresowania
Kocham przyrodę,lubię dobrą książkę,sport.
kilka słów o mnie
Jestem prezesem Stowarzyszenia Klubu Abstynenta,cenię przyjaźń,ciszę,staram się być uczciwy.
statystyki utworu
Średnia ocen: 9
Głosów: 9
Komentarzy: 8
9
Aby dodać komentarz musisz się zalogować.
(16:50:00, 31.10.2011)
Doskonały wiersz! Gratuluję! :) Dopiero po poprawkach w układzie wersów widać całą paradoksalność przesłania utworu... Trudne i bolesne sprawy w nim poruszasz... Jakże trudno się czasem odnaleźć w świecie... pomiędzy cieniem, a cieniem... Do jednego świata już nie należymy, do drugiego- jeszcze... Trafnie ująłeś ten skomplikowany stan... Pozdrawiam, Andrzeju :)