pochmurnym na żywo
pokładły się na groźbę wiatru
nieszczęśliwie tak,
bez kropli wody
źdźbła trawy,podwładne mu.
Tam opera czerwieni tli się,
pełnią życia,
wnet niebieski motyl
wodzi me oczy,nieśmiało.
W tym tańcu
i sielanka i cisza
niepokój z sobą niesie
niczym śmierć na liściu
w całkiem innym świecie.