Z zaprojektowanych obrazów i wydarzeń - szydzę,<br />
Przy goleniu zacinam się już tylko raz - w zacięciu,<br />
Odnajduję swą cielesność doznań - a w przejęciu<br />
Gra dotyków, mgły zdarzeń budzi wciąż ciekawość,<br />
Zmieniam maskę - pasuje - bije z twarzy radość.<br />
Wszyscy chylą głowy w hipnotycznym skłonie<br />
Z rozwagą przytrzymując swe maski - czar płonie.<br />
<br />
Wpatrując się grą luster kryształowych oczu-<br />
Odbijają wrażenia, emocje i kroczą...<br />
Wspak...<br />
przemierzasz i badasz zapomniane szlaki,<br />
Które Rody, pokolenia CAŁE w ballady zamknęły<br />
I zapętlasz cykliczność roztargniony taki,<br />
Zmieniasz kierunek, drażnisz grawitację, lata Cię przeklęły.<br />
<br />
W tej pułapce na drodze, którą sam tworzyłeś,<br />
Gdy przez dźwięki zapytań w przestrzeń wyzwolone,<br />
Stoisz w miejscu, myśląc, że już zakończyłeś,-<br />
Znasz odpowiedź. W fatamorganie zamykasz swe dłonie.<br />