Ale przez życie, czy swoje lenistwo?<br />
Opala nabrzmiałe, skute pyszczysko,<br />
Ale przez marchewę, czy kłujące rżysko?<br />
<br />
Chude łapki zwiesił na swym ciele,<br />
Grzebie w nosie, czyżby czekał na niedzielę?<br />
Już mieli go chować, już bić gwóźdź do trumny,<br />
Lecz okazało się, że jest bezrozumny.<br />
<br />
Pompują skoki jak tłoki,<br />
Z czoła spływają mu soki,<br />
A jego głowa<br />
Sinokoperkowa.<br />
<br />
Zajrzał mu w mordkę leśniczy,<br />
Zobaczył obłędne oczy,<br />
Królik od dziesięciu liczy,<br />
I po łące grzbiet swój toczy.<br />
<br />
Wcina trawę po drodze,<br />
Niszczy kwiatki, snopki siana,<br />
Przykleiło się na nodze,<br />
To, co krowa wcześnie z rana...<br />
<br />
Nic to! Duma sobie królik,<br />
Znowuż marne moje życie,<br />
Górka chociaż wyboista,<br />
Ciało moje rwie w zachwycie.<br />