Kawa. Z dna szuflady skarpety.
Potem.
W autobus lub w tramwaj.
Minąć wiele drzew ustawionych
w szeregu. Na baczność. Na złość.
Kilka minut później.
Michał Kosewski naturalnych rozmiarów.
Papieros. Rozmowa. Niebo nad głową.
W głowie ciepłe kraje.
Nieznane nawet z nazwy.
Potem zmiana.
Na zmianie usiąść
i próbować nie płakać.