przyroda i nieboskłon wynurza się z cienia,
wiosna z całą swą mocą i blaskiem nadchodzi,
coraz bardziej od Zimy przepastnie się grodzi.
Jeszcze srebrzyste rzeki wodę przybierają,
jeszcze niektóre drzewa szare pozostają,
ale już gwiazda dzienna dłużej nam króluje,
już bocian z jaskółką domu poszukuje.
Światłem jasne obłoki po błękicie płyną,
w tej niezmierzonej bryle, co mniejsze z nich giną,
z wolna liczne fale chmur łącząc się spajają,
barwne słońca promyki na niebie igrają.
Powietrze wokół cały czas się zmienia,
chłodne, gdy jest pod władzą wszechwładnego cienia,
ocieplenie w porze dnia później zachodzi,
wiosna, wiosna z dobrami, z wadami nadchodzi.