kiedy w policzkach<br />
rodziły mi się dołki,<br />
wokół oczu rosły zmarszczki.<br />
<br />
Myślałem, Bóg ma<br />
zielone oczy,<br />
na nosie piegi od słońca,<br />
usta w kolorze jarzębin.<br />
<br />
Myślałem, Bóg jest,<br />
zatapiając dłonie<br />
w złotych włosach,<br />
kradnąc pocałunki<br />
z nieświadomych ust.<br />
<br />
Ręką mogłem dotknąć nieba.<br />
<br />
Wiedziałem, że Bóg jest,<br />
patrząc jak słońce igra<br />
blaskiem<br />
w małych kropelkach<br />
na jej policzkach.<br />
<br />
Myślałem, On jednak jest<br />
i pozwala mi czuć,<br />
słyszeć,<br />
doświadczyć<br />
cudu stworzonego<br />
na własne podobieństwo.<br />
<br />
Wierzyłem, że Bóg jest,<br />
dotykając chłodnej dłoni<br />
i przyciskając<br />
jej jarzębinowe usta<br />
w martwym pocałunku.