podmywasz tamy żłobisz zatoki
zaczarowany miłością
płynę w nieznane
odnajdując wyspy
usypane z ziarenek marzeń
ukołysany nowymi doznaniami
śnię o jutrze
malowanym zachodami słońca
na dzikiej plaży
piję nadzieję z twoich ust
ubraną w czerwone szaty przeznaczenia
płyńmy
do morza namiętności
niech sztormowe fale
wyniosą nas na szczyty pragnień