Trzypozycje
Dołączył:2011-12-20 09:28:52
Miasto:Wroclaw
Wiek:43
Średnia ocen: 4
Głosów: 4
Komentarzy: 2
Idę do domu, kiedy podchodzi do mnie dziewczyna z papierosami w dłoni i gdzie jest extasy klub nocny pyta z ruskim akcentem wyraźnym jak jej ruska twarz. Brzydka jest, ale szczupła. Mówię że tam i wkrótce idę sobie ramie w ramie z rosyjską prostytutką. Trochę to trwa, więc wyobrażam sobie, jak zawieramy znajomość i korzystamy z tego, że mieszkam niedaleko. Dochodzimy do przystanku i zaczynam czekać na autobus, bo jakoś nigdy nie wiem, kiedy są. Dziewczyna staje ze mną i zapala papierosa, że niby też czeka. Przyzwoitości w niej tyle, co na tego papierosa, bo kiedy tylko kończy palić, bez ociągania wraca do środka.
Myślę sobie - uratowałem dziwkę przed zabłądzeniem. Może trafiłaby na złych ludzi, którzy by ją zamknęli w piwnicy i wykorzystywali schodząc po węgiel i byłoby tak ciepło w mieszkaniach, ze dzieci biegałyby w majtkach, aż w końcu wybuchłby pożar i spalił wszystkich. Podświadomie ustawiam to sobie tak, że kogoś uratowałem, bo przecież rzuca się w oczy, że nie uratowałem jej.
A mogłem rozbić świnkę skarbonkę, pozbierać banknoty, a wcześniej powiedzieć - mała uciekamy stąd. Wsiąść na prom, do pociągu, wynająć mieszkanie i zacząć sprzedawać ją w Warszawie, a za zarobione pieniądze wysłać na uniwersytet, pokazać że życie może być piękne.
Może następnym razem. Ładniejsza, młodsza. Uwięziona w niższej wieży
Nikt nie dodał negatywnej oceny do tego utworu.