zbierająca wszystkie ludzkie uczucia za nic.
Wielką miłością wpierw obdarzona,
ale po czasie do siebie zrażona.
Chwały nienawiści nie trzeba zaprzeczyć,
lecz serce nie trwoni w tym by je leczyć.
Wspomnieniem otwiera dni piękne, swobodne,
teraźniejszością przeraża tę wątki wciąż głodne.
Ucieczka tej zrazy - jak cisza przed burzą,
po chwili nadejdzie z chmurą ciemną i dużą.
Za życie się płaci miłości uczuciem,
lecz na jego przeciwnej zatrzymało się nucie.
Upada się nisko, lecz wysoko wzbija,
czas ciągle płynie, a dzień za dniem – mija…