wy niepoznani,wy artyści.
Nieśliście płomień,był ozdobą,
mienił się tęczą,mienił wodą.
Nie wam a innym skrzydła tkali,
były ciężarem,upadali
Pośród oklasków.
Zuchwałą myślą,lepką dłonią
wzniecali ogień lecz nie płonął.
...W hołdzie to dla was wiersz ten piszę,
wy tu na ziemi,wy w błękicie.