że go nigdy nie poznałem
ta jego cecha należy wyłącznie do mnie
oj biedni, zależni ode mnie Chińczycy
Chińczycy-Szanghajczycy
pałaszujący chińszczyznę słodko-kwaśną
pikantne pięć smaków
pędy bambusa, ryż smażony, kiełki soi
kaczki, krewetki, kurczaki, koty
lecz nie krokiety
jak je widzą robią skośne oczy
a dżonka z chińskimi lampionami
płynie prosto w molo
orientalne, a jakże
najwyższe stujednopiętrowe WFC
dawać mi tu sosu sojowego!
i ostrygowego!
i teriyaki!
i niech mi skręci flaki!
albo lepiej herbaty
mmmm…
czerwona książeczka w dłoni Tian'anmen