pod granatową łąką
przetykaną srebrnymi stokrotkami
marzę o tobie
dym z papierosa unosi się prosto w niebo
chciałbym wznieść się razem z nim
zanurzyć w niebieskiej trawie
nazrywać księżycowych kwiatów
upleść z nich wianek
na skrzydłach wiatru
z koziorożcem i wodnikiem
spłynąć z obłoków
by uczynić cię królową lunarnych łąk
ostatnie kółko dymu uleciało w przestworza
jak obrączka wysłana dla ciebie