gdy niepodoklejanym więzom
spadkobiercy Dyzmy
wyżymają wciąż tożsamość
gdy wśród wytryskających willi przedmieść
w zapomnianym nieopodal
niebezpiecznie trzeszczy świat dzieci Arizony
gdy świeże asfaltowe nitki
omijając falbanami tafle jezior
głaszczą zapadnięte stodoły
gdy wyludnione kościoły
okiem wyrwy w dachu spoglądają
z wdzięcznością na dary ludu zaginionych
gdy dudnią tu zachodnie młoty
kujące w zbrojną stal
opieczętowane tęsknoty "wypędzonych"
czym one, pola Warmii siąkną?
topnieją Twoje lody Warmio
ale przedwiośnie trwa już tak długo!
Kabikiejmy Dolne 25 lutego A.D. 2012