Trzypozycje
Dołączył:2011-12-20 09:28:52
Miasto:Wroclaw
Wiek:43
Średnia ocen: 2
Głosów: 2
Komentarzy: 0
Co tu tak piszczy? Za oknem żaby recytują po łacinie, wyją syreny, ryby spadają z nieba, jest najczarniejszy z dni. Ziemia się rozstąpiła wypuszczając z piekła tłumy diabłów. Anioły kołują po niebie nie przypuszczając ataku, ludzie giną w męczarniach, a diabły spełniają marzenia. Dawid wydał 4000 zł na plastikowe okna, nie słyszy. Jest zmęczony. Cały dzień robił jakieś męczące nic, spocony, choć od wstania z łóżka nie przeszedł 20 metrów. To nie jest jego dzień. W telewizji nadają właśnie mecz piłki nożnej. Problem w tym, że puścili w połowie debilną reklamę, że na boisko wypadają czerwone potwory i niszczą stadion. Dawid jest pokornym dzieckiem swojej epoki, przyzwyczaił się do reklam, ale ta jest już naprawdę bardzo długa. Najgorsze, że na innych kanałach nic nie leci, więc ogląda tą cholerną reklamę i zastanawia się co tu tak piszczy. Nie wie, że piszczą poranieni ludzie wciskający się w obłędzie w rury kanalizacyjne. Piszczy pies na korytarzu po szyję brodzący w rzece krwi. Ledwo słychać, bo Dawid ma drzwi uszczelniane. Wszystko ma uszczelniane. Diabelska macka nie da się rady nawet kiblem wcisnąć przez taką kratkę na szczury. Dawid któregoś ranka po prostu obudził się z myślą, że dobrze byłoby odremontować mieszkanie. Wziął kredyt i wymienił drzwi, okna i jeszcze kilka rzeczy. Oprócz tego kupił zajebisty telewizor, ten w którego miałby teraz ochotę rzucić pilotem. Skurwysyny - powtarza w myślach, skurwysyny, gdy w kuchni rozlega się hałas. Przy kuchence zastaje siedzącego na stołku obcego dziadka. Przegrałem - oznajmia mężczyzna drżącym głosem. - Jakoś jednak zaskoczyła mnie cała ta sytuacja. Przy herbacie opowiada, że szatan wygrał koniec świata i mieszkanie Dawida jest jedynym bezpiecznym miejscem. Twierdzi ponad to, że meczu już dalej nie będzie. Dawid trochę nie dowierza, ale już pal licho, siadają razem na kanapie i wybierają film z wielkiej kolekcji, którą Dawid nabył za ostatnie pieniądze. Na ekranie John Lurie znajduje w łóżku młodziutką prostytutkę. Dziewczynka do końca filmu nie odzywa się słowem. Z resztą i tak już jej dalej w filmie nie ma.
Jakiś czas później Bóg odwraca się do Dawida. Kości okropnie mu pożółkły. - Dawno powinienem był się ciebie pozbyć - rzuca gniewnie, ale zamiast tego poprawia mu szlafrok. - Chyba odwykłem od samotności. Układa sobie poduszkę pod głową, wsuwa nogi w kapcie. Za oknem szumi potwornie piękny las.
Nikt nie dodał negatywnej oceny do tego utworu.