wbiła mi się w środek pięty
żeliwna igła żeliwnej strzykawy
w rozmiarze końskim pociągowym
wrzącym kwasem
w nerw
tu
podskoczyłbym tak wysoko
że w końcu nie musielibyście
pytać gdzie jestem
poeci
o gdyby tak
po kłaku na łokciu przy kłykciu
mlasnęła Cię tylko jedwabna niteczka
z klej-płaszcza Belzebuba
uwodzicielska
ciało na milion kawałków
rozpoznana
gdyby
wdrapałbyś się
na powierzchnię błysk
prask
pod pazur trupi ziemi w brud
uf
pucować buty
pierwszemu żebrakowi
żeby był
modlitwa
tylko
BLIŹNIEMU ŹLE ŻYCZYSZ !?!?