ożywiony idiom gnający
wlał pokój w moje serce
i pokazał gdzie Go odszukać
pokazał, że tęsknota za Nim
to narazie wszystko co podołam przyjąć w darze
o Panie tęsknota za Tobą jest najsłodszą maliną
zerwaną o świcie, zroszoną kroplą rześkiej mgły
gdy śpiew skowronka słyszany jest sercem
a szmer ukrytego strumyka przemywa zaspane oczy
świt w duszy jest mogiłą mroku
promień słońca gwoździem do jego trumny
zabobon sprzecza się z lalką voodoo
o prymat nad pójściem w niepamięć
o, tam właśnie jest miejsce dla was
wszeteczne bizony grzechu ciężkiego
ołowiane orangutany plwające krzykiem wściekłego
jątrzyciele ciężkiej zarazy ropiejącego serca
przypudrowane lica włochatych odnóży wywijających sprośnością
gnuśnością, zawiścią, pychą, kłamstwem
ile razy się ostrzegałem przede mną?
ile to razy moja przezorność była obłudna?
ile to razy obłudzie pobłażałem?
a ile razy pobłażliwość premedytowałem?
ile razy premedytację z lubością wybaczałem?
czy wybaczyć sobie jest grzechem?
przecież nie …
przecież należy się kochać
jak nie wybaczyć komuś kogo się kocha?
lecz jeżeli wybaczałbym sobie z przyjemnością…
narkoman uzależniony od przebaczania sobie
ciągle potrzebujący powodu - narkotyku - grzechu
lecz jest ta chwila szczerości
jest iskra w ciemności mroku
cichy blask prostego żalu,
chroniony tarczą pokory
światło, pokój, oczyszczenie
Spowiedź Święta - czyste sumienie