w pospiechu
było późno
a maj pachniał bosko
uczyłam się
między bajki wkładać zabawę
rozgrzanym żelazkiem
postępy i postępki
całkiem i owszem
nieocenzurowane i niecenzuralne
kolejne maje pachniały bardziej i bardziej bosko
doświadczenia: zbierałam w stopniu ponadpodstawowym
bezpodstawnym / z autopsji / nie mylić z autostopem
zawsze pieszo, spieszno, pod górę
zawód niewyuczony przyswojony
nie jeden, niejeden przede mną
zwiedzie, zawiedzie
zainteresowania całkiem bezinteresowne
bezpłatne / bywało bez sensu
wyszłam za człowieka, na człowieka brzmi lepiej
wychodziłam z siebie wielokrotnie na prostą
po nieludzko połamanych szczeblach
i należałoby skończyć cv
ale wolę nieskończoność
maje pachną bosko, bosko, bosko...
to jeszcze nie koniec
dopiszę przyszłe doświadczenia
pod rygorem, z honorem
maje będą pachniały bosko