za etykietkami na sznurowadłach
jak szarfy czarnej baleriny
jak wytańczone czarnołabędzie pętle
jak gniazdo wymoszczone miękką sadzą
aksamitne i kuszące ucho igielne
ach! nawlec się w nie - i spaść!
w wiecznie ciepłą zmarzlinę
z błogim widokiem
na nic
ani na wstecz
z klarowną dominantą koloru
blond
ani na przygwożdżony wprzód
z klarowną dominantą koloru
null
sznurowadła nowe mocne
ale chyba nie dość
za cienkie
tym razem spora odległość
do sklepu żeglarskiego
była jej śmiertelnym błędem
przymusowo wybaczalnym
w końcu
każdy się ze śmiercią przeprosi
ostatecznie
acha, poproszę jedną parę
tych sznurowadeł
będą dobre do pantofli?
żegnam