jakby życie zamarło
nawet gwiazdy
dziś nie plotkują
w milczeniu
tuląc się do księżyca
nikły blask
nie rozprasza mroku
tylko echo kroków
profanuje ciszę
gęsta ciemność
otuliła mnie peleryną czasu
bym ujrzał
błogosławioną chwilę
jak złoty anioł
opadła na las
jutro rozkwitnie nadzieją