Przy otwartym oknie<br />
Z chłodnym powiewem wiatru szepcze<br />
O mroku ludzkiej serdeczności <br />
O braku zrozumienia i tolerancji<br />
<br />
Dialogi nasze są niezrozumiałe <br />
Plastikowi ludzie wśród metalowych miast <br />
Tak bym zatytułował tą myśl <br />
I nadał jej miano creda ludzkości <br />
<br />
Podczas pobytu w mroku nocy <br />
Poszukując esencji i sensu z wiatrem <br />
Dotyka mnie światło dnia <br />
Przynosząc kolejny element układanki <br />