chwile wydają się być godzinami
za oknem wciąż ten sam krajobraz
jakby auto utknęło w czasie
drzewa - chociaż wiosna
są nadal nagie
trawa mniej zielona
mniej soczysta
rzadsza
ptaki gdzieś się pochowały
powietrze przesiąknięte wilgocią
nie obiecuje zmartwychwstania
a przecież co roku
odradzamy się na nowo
dzisiaj niebo
chyba o tym zapomniało
wisi szarą
nieciekawą rzeczywistością
jakby chciało mnie oszukać
za godzinę
otworzysz drzwi
obdarzając majowym uśmiechem
utoniemy w zapachu
krokusów przebiśniegów żonkili
mamy własną
wciąż trwającą wiosnę