Pośród szumnej symfonii kroplistej orkiestry,
Ze spokojem dryfują do kamiennej rostry
W płatki zwyczajnych mleczy udekorowanej.
Jak niebo u kresu dnia, gdy słońce odchodzi
Spokojnie kołysze się kwiat karmazynowy,
O płatkach jakoby płomykach rubinowych
Pięknych niczym łuna gdy miasta pożar zwodzi.
Jak zimowy poranek otulony śniegiem
W marzeniach zanurzony kwiat alabastrowy
O płatkach lekkich jak śnieżynek rój zimowy.
Róża wśród kwiatów będąca białym gołębiem.