ON - zapracowany
Godz.17
Ona: Chodź, przytul się do mnie na chwilę...
On: Zaraz.
(I zapomniał.)
Godz.18
Ona: Chodź na moment.
On: Po co.?
Ona: Przytulimy się.
On: Dobra, ale za chwile, bo muszę tu skończyć...
(Nie przyszedł.)
Godz. 19
Ona: Kochanie, przytulimy się.?!
On: (Z drugiego pokoju) Jasne! za moment.
(Znowu nie dotarł.)
Godz. 20
Ona: I co z tym przytuleniem.?
On: Za parę minut. Tylko wezmę prysznic.
(przyszedł wreszcie, usiadł koło niej, przytulił się na kilka sekund.)
On: Już.?
Ona: Co już.?
On: No, czy już wystarczy.?
Ona: Taak krótko.?
On: Przecież się przytuliłem.
Ona: Ale za krótko.
On: Nie mówiłaś, że miało byc dłużej.
Ona: Ja tylko chciałam na koniec mieć troche czułości i ciepła.
On: Jak to.?
Ona: Żegnaj. Na zawsze bede Cie kochać.
[I odeszła.. tam daleko.. na drugą stronę]
A on.? On żałował że tak mało okazywał jej uczucia chociaż bardzo ją kochał. I że ten ostatni czas bliskości trwał tylko kilka sekund.