zwyczajnie
jak krew co żyły
wypełnia czerwienią
i tętnice porusza
radosnym pulsowaniem
każdego dnia
czuła że żyje
ocierając się tylko
o cień jego
przeglądając w głębi źrenic
z niemym upodobaniem
lecz któregoś dnia
trysnęło uczucie ze środka
wypłynęło strumieniem
na światło dzienne
nie zatrzymał
krwotoku miłości
milczał
patrząc
jak z każdym dniem więdnie